florystycznapasja-Lawendowe-Pole-by-JoannaPosoch-fot-RafałLipski-lawendowepole.pl

Fioletowe oko lawendy

Lawendowe życie, czyli skrawek Prowansji na Warmii

Jednym z moich marzeń jest odwiedzić i pożyć trochę w Prowansji. Pola lawendy, piękny zapach, widok zapierający dech w piersiach, skłaniający do przemyśleń i do zwolnienia tempa, owoc rąk ludzkich, ciężkiej pracy nad jej uprawą, dbałość, aby to co naturalne wspierało to co ludzkie. A tak naprawdę, aby to co ludzkie współgrało z tym co naturalne jak najdłużej. Okazuje się, że po to doświadczenie lawendy i jej wpływu na człowieka, a przynajmniej jego namiastkę, możemy pojechać dużo bliżej. Gdzie? W Nowym Kawkowie koło Olsztyna działa manufaktura zielarska i gospodarstwo rolne Lawendowe Pole założone przez etnografa Joannę Posoch, która miejską dżunglę i pracę w ubezpieczeniach i finansach po 10 latach zamieniła na wiejską samowystarczalność i rytm życia w zgodzie z naturą. To miejsce, które wpisuję już dzisiaj w kalendarz florystycznych inspirujących miejsc na przełom czerwca i lipca 2017. Dlaczego?

Slow life Joanny Posoch

Gdy kupiłam ziemię na Warmii, zamarzyłam o lawendowej plantacji na zboczu małej górki.
– Joanna Posoch –

I tak krok po kroku, powstawała i nadal się rozwija największa w Polsce plantacja lawendy. Marzenie o życiu w stworzonym własnymi rękami, dojrzałym i pięknym, wymarzonym świecie w domu wśród fioletowych łanów lawendy, z suszarnią kwiatów, gdzie na werandzie sączy się lawendową herbatę czy wino, korzysta z walorów, właściwości o zastosowania lawendy, przekształciła się w plan i sposób na życie. Dzięki niesamowitej pasji i wytrwałej chęci wdrożenia w życie idei tworzenia muzeów wprost dla ludzi propagowanej przez Jacka Olędzkiego (czyli takich, gdzie nie ma grodzących lin, zakazu dotykania), Warmia i myślę nie tylko Warmia, zyskała niespotykane i pierwsze tego typu miejsce w Polsce. Miejsce, w którym oprócz samego pola lawendy w kształcie oka, od 2014 działa Lawendowe Muzeum Żywe im. Jacka Olędzkiego, gospodarstwo agroturystyczne, gdzie ze Stowarzyszeniem „Ręką Dzieło” prowadzone są wiejskie warsztaty alchemiczne, a niedawno obok Muzeum Żywego powstał Tajemniczy Ogród, czyli mini-ogród botaniczny złożony już z ponad 250 roślin zielarskich, użytkowych i zapomnianych.

Zawsze chciałam połączyć osobiste inklinacje do etnografii z organicznym rolnictwem, aż wreszcie się udało. Muzeum spełniło moje marzenie.
– Joanna Posoch –

Lek idealny na życiowy pośpiech

Lawenda nie występuje w naszym klimacie w stanie dzikim, ale daje się uprawiać – sama też ją hoduję na balkonie, a moja mama w przydomowym ogródku. Symbolika średniowiecza kojarzyła bladoliliową lawendę z duchowymi zaletami Matki Jezusa. Ale zielarze znali, wykorzystywali walory aromatyczne i opisywali lawendę już od czasów starożytnych. Dzisiaj lawendę używana jest nie tylko w kosmetyce, ale również w leczeniu dolegliwości trawiennych (reguluje pracę przewodu pokarmowego, poprawia trawienie, pomaga przy nieżytach żołądka), nerwic (pomaga przy nadmiernym biciu serca) oraz w bezsenności (ułatwia zasypianie). Bakteriobójczy olejek z lawendy stosuje się w inhalacjach górnych dróg oddechowych oraz jako składnik maści przyspieszających gojenie się ran. Ma własności uspokajające, relaksacyjne i podobno nieco afrodyzjakalne. Cieszy oko zarówno w trakcie kwitnienia jak i w suszonych bukietach. Ponadto suszone gałązki czy same kwiaty, np. zostawione w szafie odstraszają mole, a przy okazji pozostawiają w niej swój piękny zapach. Można też parzyć ją jak herbatę, posłodziwszy miodem.

Miejsce z ideą 

Na stronie Lawendowego Pola przeczytamy, że oprócz dzielenia się lawendową pasją, właścicielką kieruje szersza idea godna uwagi i doświadczenia przez wszystkich tych, którzy poszukują w życiu czegoś więcej, albo odskoczni od codzienności, albo pogłębiania wiedzy o tym co naturalne, a co z biegiem lat niestety zamiera, dla tych, którzy cenią Matkę Naturę.

Leki rosną dookoła nas – zbieramy je i uczymy się o nich. Nie stawiamy wokół granic naszej ziemi szczelnych płotów – chodzą tamtędy sarny, dziki i zające. Pragniemy, by dzikie życie mogło dalej trwać, mimo coraz mniejszej przestrzeni, jaką ma do dyspozycji. Cenimy wolność, piękno dzikiej Przyrody, niezależność, samowystarczalność i twórczość. Zarówno lawendę, jak warzywa i owoce – pozyskujemy dzięki uprawie organicznej. Rolnictwo nie musi niszczyć Przyrody.  

W Lawendowym Polu nie tylko inspirujące spacery po plantacji i okolicy

Można tam oderwać się na moment od zawrotnego tempa życia i w sposób praktyczny zdobyć takie umiejętności jak uprawiać lawendę i jak w pełni wykorzystywać jej spożywcze i kosmetyczne zalety.

Można wziąć udział w wielu różnych warsztatach, w tym m.in. z dawnych technik rękodzielniczych, w zajęciach kulinarnych, ekologicznych i tzw. zdrowego życia. Można poznać podstawy wiedzy zielarskiej, wziąć udział w zajęciach z uprawy lawendy, posłuchać wykładów o olejkach eterycznych, w praktyce dokonać destylacji olejku eterycznego z lawendy, czy samodzielnie wytworzyć proste, naturalne kremy, czy wino lawendowe. Są też wyprawy do lasu i oczywiście wypoczynek na Lawendowym Polu. Więcej info o warsztatach na stronie warsztatów – kto wie, może spotkamy się tam w przyszłym roku 😉

„Godni Naśladowania” 2015

Cieszy fakt, że takie inicjatywy z pozoru szalone i nierealne nie tylko są wdrażane w życie, ale też doceniane, przez ludzi, samorządy, media, organizacje społeczne. I tak np. w 12. edycji „Godni naśladowania” samorząd Warmii i Mazur jako najlepszą inicjatywę organizacji pozarządowych 2015 wybrał właśnie projekt „Lawendowe Muzeum Żywe im. Jacka Olędzkiego”. A sama Joanna Posoch – czyli “Pani pachnąca lawendą”, znalazła się Złotej Dziesiątce Kobiet Sukcesu Warmii i Mazur 2016. Pozostaje tylko pogratulować i trzymać kciuki za powodzenie dalszych planów. I… odwiedzić to magiczne miejsce!

Przydatne info

Lawendowe Muzeum Żywe dla zwiedzających jest otwarte co roku od 1 maja do 1 listopada. Łemkowską chatę bezpłatnie można zwiedzać codziennie oprócz poniedziałków w godz. 11.00-18.00. Dla amatorów lawendy, takich jak ja, ważna informacja – Lawendowe Pole najpiękniej wygląda, kiedy kwitnie, czyli od połowy czerwca do połowy lipca.

A jeśli planujesz przenieść się na wieś…

To jedną z ciekawych i godnych uwagi pozycji książkowych, może być dla Ciebie książka założycielki Lawendowego Pola pt. “Lawendowe Pole. Poradnik dla tych, którzy chcą opuścić miasto na dobre.”. Sama Autorka opisuje ją w sposób następujący: to lekko fabularyzowana historia pierwszych moich wiejskich doświadczeń, a ponadto: jak wybrać miejsce na dom, zbudować dom lub przystosować już zbudowany. Jak poradzić sobie na wsi, rąbać drewno, rozpalać w piecu, własnoręcznie zrobić naczynia ceramiczne, płaskorzeźby gliniane, a także jak zbudować sobie gliniany piec. Jak zaprojektować ogród i jak się nim opiekować. Jak zbierać i przetwarzać zioła, potem zrobić z nich domowym sposobem naturalne kremy, odżywki, toniki do ciała. Metoda enflourage, wyciągi ziołowe, destylacja olejków eterycznych… Przepisy vege kulinarne, w tym na chleb, twaróg i masło… ale także na zupy, rozmaite pasty i suflety 🙂 Spory zielnik z moimi recepturami na ziołowe mikstury i smakołyki. Nieco anegdot z rejonu niespójności miejsko-wiejskiej, czyli o tym, jak trudno się dogadać mimo najlepszych chęci… i tak dalej. Oczywiście dość obszerny rozdział o lawendzie – jak uprawiać, dbać, żeby dawała radę. Co lawenda lubi, czego nie, a czego jej potrzeba najbardziej… :)). Książkę, np. w formie ebook-a można nabyć m.in. w Empiku.

A teraz zapraszam na lawendowy film

Jeśli zainteresowałam Cię lawendową historią powstania Lawendowego Pola, możesz na początku swojej lawendowej podróży przenieść się w filmowy świat marzeń, który staje się rzeczywistością, świat, w którym chodzi o coś więcej aniżeli egzystowanie. Obejrzyj film zrealizowany przez Michała Kupisza pt. „LAWENDOWY WIATR”. To nieco ponad 40 minut, podczas których poznasz proces zmian zachodzących w życiu bohaterki, w jej psychice i postawie oraz kierunek jej działalności, który zaowocuje zupełnie nieoczekiwanymi aktywnościami.

To jak – dołączasz do lawendowej społeczności?


zdjęcie w tle wpisu: Lawendowe Pole w obiektywie Rafała Lipiego (źródło zdjęcia: lawendowepole.pl)

przygotowując wpis korzystałam ze strony lawendowepole.pl, kobietysukcesu.eu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.